Już połowa grudnia za nami, a ja jeszcze nie pokazałam Wam zawartości ShinyBoxa z zeszłego miesiąca..
Zgodnie z obietnicą i wcześniejszymi zapowiedziami rozpoczynam na blogu cykl postów z tematami poznanymi mi na Szkole Rodzenia.
Dziś pokazuję zawartość październikowego pudełka ShinyBox. O tym co kryła w sobie edycja Think Pink przeczytacie poniżej...
Powiedzcie mi, gdzie ten czas tak pędzi? Dni przelatują przez palce i znikają, nie wiadomo gdzie. Ani się obejrzę, a kolejny miesiąc się kończy...
We wrześniu w moje ręce wpadło kolejne pudełeczko ShinyBox, którego zawartość tradycyjnie Wam pokażę i opiszę. Jakie piękno kryje w sobie nazwa Beauty & the box??
Kolejny miesiąc za nami.. Czy tylko mi wydaje się, że czas jakby przeciekał przez palce i znikał nie wiadomo gdzie??
Z wieeelkim opóźnieniem odkrywam dla Was zawartość sierpniowego ShinyBox-a. Żadną już nowością nie będzie, jak napiszę, że pudełeczko wizualnie prezentuje się cudownie. Ale co ukrywa jego wnętrze?
Sierpień był u mnie miesiącem wycofania... wycofania z bloga, fanpage'a na fb.. Potrzebowałam czasu dla siebie, na to, by całkowicie poddać się własnym przemyśleniom i radościom..
Jak ostatnio pisałam znowu powróciłam do zamawiania pudełek ShinyBox. Lipcowa edycja zawitała u mnie dwa dni temu, a że mam teraz o wiele więcej czasu, więc już dziś pokażę Wam jej zawartość :)
Na początku lipca mieliśmy z mężem ustalony termin urlopu. Początkowo planowaliśmy znalezienie oferty last-minute i wybranie się w jakieś ciepłe miejsce...
Większość dziewczynek marzy o tym, by być księżniczką, nosić cudowne suknie, poznać księcia z bajki i żyć długo i szczęśliwie...
W czerwcu kurier dostarczył mi ostatnie z pakietu trzech zamawianych pudełek serii beGlossy.. Co zawierało? Czy zamówię kolejne pudełka, czy zrezygnuję z tajemniczych pudełek tej serii?
Przepiękny zestaw pędzli w poręcznym etui dostałam w lutym od mojego męża jako prezent.. Po czterech miesiącach testowania, myślę że pora na podzielenie się z Wami moimi spostrzeżeniami na ich temat.
Co zrobić, gdy chce się uciec od zgiełku miasta, aktywnie spędzić czas, nacieszyć zmysły naturą? Nic prostszego - wybrać się na rower! :)
To Ona nosiła mnie pod sercem przez dziewięć miesięcy, znosiła trudy porodu, a potem macierzyństwa.. Ona mnie wychowała, troszczyła się o mnie, dbała o moje dobro, uczyła jak żyć i przekazała wartości, którymi kieruję się dziś w życiu codziennym...
Jak sama nazwa mówi, dzisiejszy post nie o kosmetykach, nie o ciuchach, nie o mnie a o .... piwie.. ;)
Tak więc mam je i ja.. Moje pierwsze (ale nie jedyne i nie ostatnie) pudełko beGLOSSY. Czy mi się podoba? A może żałuję tego zakupu?
Doba powinna trwać o wiele dłużej - zdecydowanie! No i po co człowiekowi sen?!?
Długo wyczekiwane i wytęsknione, wreszcie raczyło cieszyć nas swoimi promieniami, otulać ciepłem nasze ciała i dawać radość...
Kolejny miesiąc się skończył..
Był dla mnie trochę trudny i stresujący, kilka nieprzyjemnych rzeczy się wydarzyło, ale luty był również miesiącem, który dał mi jakieś nadzieje, rozwiał pewne wątpliwości..
Przed walentynkami ruszyła wysyłka pudełek ShinyBox.. Dostarczenie jej przez kuriera miało odbyć się w piątek, niestety nie zastał mnie w domu, więc przesyłkę otrzymałam po weekendzie.. O tym, co zawierała i czy jestem zadowolona, dowiecie się już za chwilkę...