Masz wrażenie, że Twoje życie nie jest takie, jak powinno? W pracy denerwuje Cię szef, na koncie nie wystarcza pieniędzy na nowy samochód, a wizja wymarzonego domu odkłada się z roku na rok w dalsze zakątki fantazji? A może masz to wszystko, ale dodatkowe kilogramy nie dają spokoju, każdego dnia otwierasz szafę i nie masz się w co ubrać, a gdyby tego było mało, wciąż brakuje Ci doby na wszystko? Weź głęboki oddech...

Jeszcze do niedawna ja również żyłam w schemacie i ciągłym zamartwianiu się. Wszystko jednak się zmieniło, kiedy w moim życiu pojawiła się Amelia. Skłamałabym oczywiście, gdybym powiedziała, że teraz nic mnie nie martwi i nie stresuje, bo tak nie jest. Jednakże na pewno tych złych myśli jest w mojej głowie o wiele mniej niż tych dobrych, a tego wszystkiego nauczyła mnie właśnie ONA, moja córka. 

Wystarczy spojrzeć na swoje dziecko, poobserwować jego zachowanie i brać z tego przykład. Te małe istotki jak nikt inny potrafią cieszyć się tym, co je otacza i dostrzegać piękno w pozornie błahych rzeczach. Ucz się od nich! Wyjdź z domu, zachwyć się słońcem, odetchnij głęboko i ciesz się życiem! Poczuj się jak dziecko i beztrosko pobiegaj ze swoim maleństwem w parku, poskaczcie razem po kałużach, zbierajcie patyki i poobserwujcie przyrodę. Po powrocie do domu natomiast nie denerwuj się na to, że znowu czeka Cię tyle prania, a na kolejnej parze spodni pojawiła się dziura. Spójrz na uśmiech swojego dziecko i zaraź się tym szczęściem!

I jak? Masz wrażenie, że Twoje życie jest cudowne? Otaczają Cię Twoi najbliżsi, dopisuje zdrowie, a w oczach męża wciąż jesteś najpiękniejszą kobietą pod słońcem (mimo tych kilku dodatkowych kg)? Rozejrzyj się dookoła i doceń to, co masz - ja przez tyle lat nie potrafiłam tego zobaczyć, wystarczył jednak jeden rok z Amelią, by dotarło do mnie, że to, co najważniejsze jest tuż obok...