Podróże z książką

czwartek, października 24, 2019

Od maleńkiego Amelia jest zaznajomiona z książkami, od pierwszych dni czytamy jej niemal codziennie. Mamy to szczęście, że na razie ona również je uwielbia. Każdego dnia wyciąga jakieś i z przejęciem "czyta", opisując widoczne ilustracje i zapamiętane historie.
We wrześniu wybraliśmy się z naszymi nowymi zdobyczami do zoo, by umilały Amelce czas w trakcie przerw w zwiedzaniu.

To kolejna część pięknie zilustrowanego atlasu dla dzieci. W swojej biblioteczce mamy już Mały atlas ptaków (pisałam o nim TU), z przyjemnością więc zaopatrzyliśmy się w kolejną książkę z tej serii. Poznajemy w niej jeża, dzika, myszy i wiele innych zwierzątek. To wspaniała forma pokazania dziecku jak wyglądają i żyją zwierzątka.








W tej części cofamy się wstecz, do czasów ciąży i pojawienia się na świecie Bobo (młodszego rodzeństwa Pucia). To historia o ciąży, porodzie i czasie po nim. Bardzo pomocna pozycja do wyjaśnienia dziecku jak te wszystkie etapy wyglądają, opowiedzeniu o wczesnym dzieciństwie, jak również przygotowanie na przyjście na świat nowego członka rodziny.









W książeczce możemy przeczytać historię z dnia Dusi, która jest przekonana o tym, że dziś jest dzień niegrzeczniucha. Wszystko idzie nie po myśli, w ich domu pojawia się wujek, który wypija jej ulubiony sok i zjada serek, wazonik zostaje stłuczony, znikają kapcie rodziców. Po drodze ktoś nakrzyczał na tatę, a w przedszkolu również dzieją się niedobre rzeczy. Jak skończy się ta historia? Przekonajcie się sami, sięgając po tą opowieść ;)








Jak jest u Was? Książka tylko w domu, czytana do snu, czy zabierana również w inne miejsca?










Zobacz też:

0 komentarze