Fit aktywności - październik
środa, listopada 05, 2014
Zauważyliście na blogu zakładkę fit diary? Stworzona została po to, bym między innymi mogła wrzucać na nią moje podsumowania minionego miesiąca. Mam nadzieję, że będzie mi (a może również którejś z Was) dawała przysłowiowego "kopa" do działania.
Jak pewnie niejedna z Was wie i/ lub miała okazję przekonać się na własnej skórze, najgorsze są zawsze początki.. Moment, w którym coś sobie postanawiamy często jest spontaniczny. na początku motywacja i chęci sięgają zenitu i wydaje nam się, że góry możemy przenosić. Ćwiczymy, planujemy diety i radujemy się na myśl o zamierzonych efektach (które przecież powinny pojawić się w mgnieniu oka ;)) Trwa to niestety bardzo często chwilę, potem wszystko wraca do "normy" i już nie ma w nas takich chęci, czy motywacji, zawsze bowiem znajdujemy nowe wymówki i preteksty, by zaprzestać dążeń do celu..
Znacie to skądś? Ja przerabiałam to tysiące razy :P
Nie wiem, czy tym razem będzie inaczej, (mam nadzieję, że tak) :) Postanowiłam więc, że będę ćwiczyła, ale tym razem podejście do tematu mam zupełnie inne. Nie mam wyznaczonej ilości kilogramów, czy czasu w jakim powinnam stać się "fit" :P Chcę, by było to dla mnie przyjemnością i zmianą na lepsze, taką we własnym tempie, zgodnie z możliwościami mojego organizmu, jak i psychiki :)
Tak więc pierwszy miesiąc za mną, efektów w sylwetce póki co nie zauważyłam, ale to nieważne, bo czuję się lepiej, mam więcej energii, poprawioną kondycję i to się dla mnie liczy :)
W totalnym skrócie liczbowym, zliczając cały miesiąc wyglądało to tak:
- Czas na rowerku - 12h ; 44m : 27s
- Przejechany dystans - 216 km
- Wykonane brzuszki - 495
Jak widzę te podsumowania, to napawam się dumą i czerpię z tego energię i motywację na kolejny miesiąc :D
A wy jak ćwiczycie? A może macie zamiar zacząć?
13 komentarze
Jestem z Ciebie naprawdę dumna i trzymam kciuki, żebyś wytrwała.
OdpowiedzUsuńDziękuję, każde kciuki się przydadzą ;-)
UsuńTeż bym trzymała ale to tez wysiłek a ja jestem taka leniwa :P Za to mogę stać z batem jak tylko zechcesz czyjś wylany pot mnie uspokaja :P
OdpowiedzUsuńPoproszę :D Ty będziesz spokojna, a ja nie odpuszczę treningu - korzyść obustronna :P
UsuńPodaj tylko czas i miejsce a zadzieram kiecę i lecę :D
UsuńCiekawe zestawienie z tym podsumowaniem Pozdrawiam serdecznie ! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mojego artystycznego świata !
wymówki zawsze się znajdą, i to prędzej niż jakaś motywacja, niestety;p
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wytrwałość
OdpowiedzUsuńDziękuję :-*
UsuńZawsze mówię sobie 'zaczne od jutra' ale wiadomo że to 'jutro' chyba tak szybko nie nadejdzie. Podziwiam i życzę wytrwałości :) !
OdpowiedzUsuń__
hellourszulkka.blogspot.com
To przestań mówić od jutra i zacznij "od dziś" ;)
Usuńja się muszę wziąść za swój brzuch...
OdpowiedzUsuńOoooo! Ja tez!
Usuń