Witaj Nowy
czwartek, stycznia 24, 2019Kilka tygodni temu rozpoczął się Nowy Rok. Co nas w nim czeka? Każdy z nas po cichu życzy sobie, by był lepszy, od tego mijającego. Stawiamy sobie nowe cele, wyzwania, przy okazji podsumowując to, co nas spotkało w tym mijającym.
Styczeń
Razem z mężem rok rozpoczęliśmy maratonem filmów w kinie. Poza tym, z początkiem 2018, Amelka zaliczyła swoją pierwszą wizytę u fryzjera ;)
Luty
Luty rozpoczęłam koncertem Bednarka we Wrocławiu, potem były urodzinki Amelki i moje, w związku z czym zaprosiliśmy kilka osób i zrobiliśmy mini przyjęcie.
Marzec
W marcu zabraliśmy Amelkę na wycieczkę poza miasto, by mogła nacieszyć się naśnieżoną górką i zabawą w śniegu. Nie zabrakło również codziennych spacerów, a nawet wyjazdu do zoo ;) Z mężem pozwoliliśmy sobie na kilka chwil bez dziecka i pojechaliśmy do Warszawy na koncert , a przy okazji troszkę pozwiedzać.
Kwiecień
W kwietniu zrobiło się już u nas słonecznie, było na tyle ciepło, że rozpoczęliśmy nawet sezon na działeczce. Nie szczędziliśmy sobie przebywania na świeżym powietrzu.
Maj
Majówka bardzo nam się udała, zdobyliśmy z Amelką jej pierwszy górski szczyt - Ślężę. Prócz tego korzystaliśmy oczywiście z ładnej pogody na działce, rowerku i placach zabaw.
Czerwiec
Ubiegły czerwiec kojarzy mi się tylko z dużą ilością przebywania poza domem :)
Lipiec
Zaczęliśmy od miłych, chwil, by zaraz potem przeżyć chorobowy koszmar, w wyniku którego urodziny taty spędziłyśmy na sali szpitalnej... Lipiec to ogólnie miesiąc wielu uroczystości, kilka bliskich mi osób obchodzi urodziny, a dodatkowo 12 wypada nasza rocznica ślubu, z której okazji postanowiliśmy wybrać się na weekend we dwoje. Druga połowa miesiąca upłynęła spokojnie, aż do następnego miesiąca...
Sierpień
Kolejny miesiąc mimo pięknej pogody również nie był dla nas zdrowotnie łaskawy, kilka kolejnych dni znowu musieliśmy robić badania i pojawiać się w szpitalu. Mimo wszystko staraliśmy się spędzać miłe chwile, odwiedzając m.in. Stumilowy Lasek, a z końcem miesiąca polecieliśmy na wczasy.
Wrzesień
Urlop spędziliśmy na pięknej Krecie, którą uwielbiam całym moim sercem. Nie były to jednak nasze wymarzone wakacje, bo choroba znowu dopadła Amelkę, przez co najedliśmy się niemało stresu. Byliśmy na wycieczce na cudne Balos oraz Gramvousa, ale myślę, że o wczasach zrobię osobny wpis, co Wy na to?
Październik
Dziesiąty miesiąc roku rozpoczęliśmy znowu od szpitala - tym razem były to trzy dni, dzięki którym sprecyzowano nam diagnozę i wyznaczono dalszy tor działania. Trochę spokojniejsi, z poukładanym planem w głowie, cieszyliśmy się końcówką ciepłych dni.
Listopad
Listopad zaskoczył nas ilością słonecznych dni, z których korzystaliśmy na spacerach. W połowie miesiąca wybrałam się na koncert Czesława Śpiewa razem z mężem, a na koniec ciocia zorganizowała Amelce przedwczesnego Mikołaja na sali zabaw ;)
Grudzień
Ostatni miesiąc to oczywiście czas świąt, a co za tym idzie - prezentów. Najpierw tworzyłam z córcią list do M, który wysłuchał jej prośby i w podarunku przyniósł pieska Boogie. Potem zajęłyśmy się dekorowaniem domu, w międzyczasie odwiedzając bożonarodzeniowy jarmark we Wrocławiu. Święta spędziliśmy w rodzinnym gronie, a rok zakończyliśmy w towarzystwie dorosło-dzieciowym ;)
W 2019 mam zaplanowanych kilka ciekawych spotkań oraz wyjazdów, mam nadzieję, że uda mi się również zrealizować pewien plan ;) Z niecierpliwością czekam na wiosnę, zwłaszcza że sezon nas nie rozpieszcza i Amelka się przeziębiła, w związku z czym od kilku dni siedzimy w domu.
A Wy, z jakim nastrojem zbliżacie się do końca pierwszego miesiąca w roku? Jakie macie plany na kolejne 11 miesięcy? :)
0 komentarze